Przeczytaj moje dzienniki podróży
Nie uważam się za podróżnika. Nie przemierzam terenów nietkniętych ludzką stopą, nie nazywam nowo odkrytych rzek, nie nanoszę na mapy nieznanych pasm górskich. Nie piszę książek o swoich przygodach. Nie jestem też wczasowiczką. Nie lubię tłumów. W drogę wyruszam sama. Ale korzystam też czasem ze zorganizowanych form lub pomocy biur podróży typu solo travel.
Kim jestem? Po prostu turystką, która notatki z podróży traktuje jako "dysk zewnętrzny", swoisty "analogowy ROM". Piszę je dla siebie i malutkiej publiczności najbliższych przyjaciół i rodziny. Chcę zaprosić do tej grupy i Ciebie.
Czego się możesz spodziewać?
Nieprzefiltrowanej narracji, autentycznych odczuć, dużej dozy autoironii i nieupiększonego obrazu miejsc, które odwiedziłam sama i z Agentem.