Kolejny wpis

Poprzedni wpis

Migawki

Kolejny wpis

Poprzedni wpis

Dziś króciutko bo muszę odespać 20 godzinną podróż z Savannah.


Do trzech razy sztuka. Tym razem oba moje autokary byÅ‚y na czas i na obu terminalach - szczÄ…tkowe bo szczÄ…tkowe - ale byÅ‚y elektroniczne tablice z wyÅ›wietlanymi kursami. Ale i tak podczas przesiadki spotkaÅ‚am ludzi, którzy utknÄ™li na dworcu od 1 w nocy. Zagadka siÄ™ trochÄ™ rozwiÄ…zaÅ‚a, bo ponoć niedawno jakiÅ› geniusz z zarzÄ…du Greyhounda podzleciÅ‚ wykonanie grafiku kursów i zmian kierowców liniom lotniczym O.o Może i na tym coÅ› zaoszczÄ™dzili ale bajzel jest kompletny.


Na tym kursie też spotkaÅ‚am ciekawych ludzi. Tym razem grupkÄ™ studentów, którzy jadÄ… do Nowego Jorku na szkolenie, żeby potem obsÅ‚ugiwać jako wolontariusze zawody tenisa - te nadchodzÄ…ce, American Open bodajże. Studenci ogólnie kierunków artystycznych. Jedna dziewczyna byÅ‚a pół roku temu w Krakowie i jej siÄ™ strasznie podobaÅ‚o. W ogóle szkoda, że nie wpadÅ‚am wczeÅ›niej żeby na wzór "People of New York" zrobić "People of
Greyhound" ;) bo naprawdÄ™ cudaków nie brakowaÅ‚o, a jeÅ›li tylko ktoÅ› ich chciaÅ‚ posÅ‚uchać, to mieli super ciekawe historie do opowiedzenia.


Do samego Nowego Jorku wjechaliÅ›my od strony Newark, czyli tam gdzie mieszkajÄ… Kasia i Tomek (siostra Karo i jej mąż). W porzÄ…dku miejscowość.


Kiedy wylÄ…dowaliÅ›my na dworcu, przez chwilÄ™ mnie kusiÅ‚o, żeby wziąć do hostelu taksówkÄ™. Ale nie, trzeba to miasto od razu wziąć za rogi. KupiÅ‚am karnet tygodniowy na dowolnÄ… ilość przejazdów metrem i autobusami, i z moimi toboÅ‚kami wÅ‚adowaÅ‚am siÄ™ miÄ™dzy ludzi do metra. O dziwo bez żadnych pomyÅ‚ek pojechaÅ‚am dwiema liniami w tym kierunku co trzeba ;) OK, wysiadaÅ‚am na o jednym przystanku za późno, ale przy dobrej ulicy ;)


Mieszkam praktycznie w granicy miÄ™dzy East Village a Greenwich Village - tam gdzie Dylan graÅ‚ w kawiarenkach a artyÅ›ci chlali w knajpach w latach 60 i 70 ;) Tutaj nie ma wieżowców. Zabudowa do 3 piÄ™ter i wszÄ™dzie deptaki i knajpki. Tu jest bezpiecznie nawet wieczorem i mam dwa kroki do teatru gdzie idÄ™ jutro.


Wzięłam prysznic i zrobiÅ‚am maÅ‚y rekonesans. TrafiÅ‚am na odjechanÄ… jeÅ›li chodzi o wnÄ™trze knajpkÄ™, gdzie serwujÄ… chyba 50 różnych odmian kleiku ryżowego (kolacja z gÅ‚owy), zaniosÅ‚am ChiÅ„czykowi rzeczy do prania - jutro odbieram, wypatrzyÅ‚am kawiarenkÄ™ jutro na Å›niadanie, i zmierzyÅ‚am czas ile mi zajmie dojÅ›cie i powrót z teatru. Ta
część NY jest naprawdę sympatyczna i nie przytłaczająca.


Jutro mam napiÄ™ty grafik, bo rano chcÄ™ obskoczyć muzeum marynarki wojennej i kosmosu (jest na lotniskowcu z czasów drugiej wojny Å›wiatowej - zapytajcie Przemka o "Intrepid" - mieliÅ›my o nim książeczkÄ™ Tygrysa). Potem pewnie centrum i te sklepy, które obiecaÅ‚am Helence, jakiÅ› lunch i przedstawienie. Jeszcze w którymÅ› momencie bÄ™dÄ™ siÄ™ musiaÅ‚a spakować na wyjazd na Niagara, bo jedziemy wczeÅ›nie rano w sobotÄ™.


Dobra. Spać żebym na to miała energię ;)


Aha. Przez ostatnie dni funkcjonowaÅ‚am w temperaturach rzÄ™du 35-36 stopni Celsjusza. Tu jest jakieÅ› 25-28 i jest mi zimno :D

 

Nowy Jork, Nolita - North of Little Italy

24 sierpnia 2017